Potem trochę zabawy w śniegu
A później trzeba było pojechać na lotnisko
Zmiana ciągnęła mi się wyjątkowo w tą noc. O północy telefoniczne życzenia od najbliższych ;)
Rano wyjście do domu również uwiecznione.
Czyli tak właściwie dzień jak co dzień ;)
Czego sobie życzę? Na pewno tego aby nowy rok nie był gorszy od minionego. Abym miała dalej siłę żyć, pracować jak do tej pory. Żeby dzieci były zdrowe i uczyły się bez większych problemów. I żeby nie opuściła mnie chęć walki o sprawność. A wszystkim czytającym życzę tego, czego Wy najbardziej sobie życzycie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz