wtorek, 15 grudnia 2015

sobota, 7 listopada 2015

Drugie podejście

Zrobiłam drugie podejście do programu lekowego dla chorych na SM. Po niezbyt udanej przygodzie z Copaxone, tym razem dostałam Avonex. Wprawdzie też kłucie, ale tylko raz w tygodniu i co paradoksalne mniej bolesne, chociaż w mięsień a nie pod skórę. Niestety skutki uboczne nie są fajne. Objawy grypopodobne to masakra. Pół nocy mnie telepało, jeszcze dzisiaj musiałam łyknąć paracetamol, leżę jak dętka. No ale cóż, nikt nie mówił, że będzie łatwo. Jutro i tak rano trzeba się pozbierać i iść do pracy ;)

sobota, 19 września 2015

Czekoladowa pychota

1 rolka ciasta francuskiego
2 tabliczki mlecznej czekolady
1 jajko
orzechy lub migdały, lub co kto woli

Czekoladę układamy na środku rozwiniętej rolki ciasta francuskiego. Ciasto "wystające" po bokach kroimy na równe, ukośne paski z obu stron. Paski układamy na czekoladzie, tworząc warkocz. Otulamy w ten sposób czekoladę, na końcach ciasto sklejamy. Smarujemy roztrzepanym jajkiem, na wierzchu układamy orzechy lub migdały, lub co kto woli. Wkładamy do nagrzanego do 220 stopni piekarnika na ok 20 min. 



Niebo w gębie :-D 


sobota, 29 sierpnia 2015

Koniec wakacji

Z jednej strony koniec wakacji mnie cieszy. Urlopu tylko dwa tygodnie, a co z resztą wakacji? To zrozumieją chyba tylko Ci, którzy mają dzieci w wieku szkolnym ;) Nie zawsze mi się chce i nie zawsze mam siły na zapewnienie atrakcji w moim dniu wolnym od pracy. A wiadomo, dzień jest wolny tylko z nazwy ;) Zakupy, porządki, itp. Chociaż sprzątanie sobie trochę odpuściłam ostatnio. Momentami po prostu sił brakuje, a jak słońce za oknem, to milej w ogródku coś porobić, niż wewnątrz. Jednak jeśli temperatura przekracza 30 stopni, odpadam. Siedzę w domu z zasłoniętymi oknami, żeby się w środku nie nagrzewało ;) Na szczęście ostatnie dni to po prostu ciepło :-D 

Koniec wakacji niestety oznacza też wydatki związane ze szkołą. Niestety, nie łapiemy się na darmowe podręczniki :( Do takich spraw nie mam szczęścia. Zawsze za późno bądź za wcześnie :(

środa, 5 sierpnia 2015

Sierpień

Sierpień już niestety dawno rozpoczęty, najlepszym tego dowodem nad morzem są te żyjątka morskie


Ja w rękę nie wezmę, ale mój syn starszy tak ;) Bardzo przyjemnie było na plaży dzisiaj. Pojechaliśmy koło 18, a plaża jeszcze pełna, choć pewnie nie tak, jak w południe. Łabędzie nie boją się w ogóle tego tłumu, pływają blisko brzegu, choć widać, że mają ludzi w nosie ;)


Niektórzy próbowali głaskać, ale się nie dały :)
Bardzo przyjemny wieczór, osłodxiluśmy go sobie jeszcze lodami i goframi ;)



środa, 22 lipca 2015

Upał niemiłosierny

Roztapiam się. Dzisiaj na balkonie 48 stopni

A teraz, po zachodzie słońca


Niestety nie lubię :( Moje zakończenia nerwowe też mówią nie. Ale mimo wszystko pobyt nad wodą zaliczony ;)


Pół godziny na kamieniu, reszta czasu pod drzewkiem w cieniu. A i tak moje kolanka się mocno zaróżowiły


Jutro kolejny dzień upałów ...




poniedziałek, 13 lipca 2015

Due south ... :)

Wczoraj odbyliśmy tradycyjną podróż na południe. Droga była jak zwykle długa :) ale zrobiliśmy ją w równo 9 godzin. 
Autostrada A1 zaprezentowała nam się niezbyt pięknie, nieposprzątanym MOP Olsze



Niezbyt przyjemny widok :(

Autostradę przeskoczyliśmy szybko, przed południem byliśmy w Łodzi. Miasto  nadal niezbyt dobrze oznakowane, ale droga tranzytowa wygląda już całkiem dobrze. Dość szybko można Łódź przeskoczyć. 
Zbliżając się do Częstochowy, tradycyjny widok w oddali - Bełchatów


Ale przy okazji, piękna, mała chmurka, moje młodsze dziecko stwierdziło, że wygląda jak ludzki mózg ;) Nie sposób się z nim nie zgodzić, patrząc na kolejne zdjęcie


Zakopianka spokojna, bez korka. Problem mieli Ci, którzy po południu wyjeżdżali. Mimo wszystko jazda mnie zmęczyła. Jak padłam wieczorem, wstałam dzisiaj o 10.30 :-D