sobota, 7 listopada 2015

Drugie podejście

Zrobiłam drugie podejście do programu lekowego dla chorych na SM. Po niezbyt udanej przygodzie z Copaxone, tym razem dostałam Avonex. Wprawdzie też kłucie, ale tylko raz w tygodniu i co paradoksalne mniej bolesne, chociaż w mięsień a nie pod skórę. Niestety skutki uboczne nie są fajne. Objawy grypopodobne to masakra. Pół nocy mnie telepało, jeszcze dzisiaj musiałam łyknąć paracetamol, leżę jak dętka. No ale cóż, nikt nie mówił, że będzie łatwo. Jutro i tak rano trzeba się pozbierać i iść do pracy ;)