poniedziałek, 27 stycznia 2014

Nareszcie :)


Nareszcie spadł śnieg. Ferie bez śniegu, to nie ferie. Wczorajszy wypad na sanki bardzo udany :) Dzisiaj kontynuacja, tylko na innej górce. 

środa, 22 stycznia 2014

Wycieczka krajoznawcza




Zrobiliśmy sobie wycieczkę krajoznawczą. Wyjechaliśmy z Nowego Targu, przez Czarny Dunajec, Chochołów , Kościelisko, do Zakopanego, potem powrót przez Bukowinę Tatrzańską, Białkę Tatrzańską i do Nowego Targu. 

wtorek, 21 stycznia 2014

Nad Białym Dunajcem

Widoki w Nowym Targu nad Białym Dunajcem. Śniegu niestety nie ma, chociaż prognozy są obiecujące na dzisiejszą noc i jutro ;)

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Ferie

Jesteśmy na Podhalu, a temperatura na zewnątrz jak na załączonym obrazku. Śniegu nam trzeba !!!!! 

sobota, 18 stycznia 2014

Reisefieber ;)

Bardzo intensywny dzień. Zakupy przedwyjazdowe, sprzątanie, żeby mieszkanko czyste na powrót było, pakowanie. Jestem lekko wykończona. Ale przynajmniej jak wrócimy, nie trzeba będzie od razu za robotę się brać ;) A teraz dwa tygodnie ferii. Laba całkowita :)

Przygotowania.

Za mną intensywny dzień przygotowań do wyjazdu na ferie, czeka mnie kolejny. Wczoraj były zakupy i przygotowywanie tzw. "Gościńca", dzisiaj sprzątanie i pakowanie. Gościniec z darami Kaszub (ryby morskie ) wieziemy zawsze, jak jedziemy do rodziców mojego mężczyzny. W drugą stronę otrzymujemy dary Podhala. Oscypek latem, zimą głównie wędliny - nigdzie nie ma takich jak tam, robionych w małych, rodzinnych firmach. Także do roboty i jutro w drogę ;)

czwartek, 16 stycznia 2014

Obraza majestatu

Obcięcie pazurków zawsze wiąże się z wielką, trwającą parę godzin obrazą. Naruszenie jego nietykalności cielesnej, jest potwornym przewinieniem. Poznajcie Gizmo - królika miniaturowego. 

wtorek, 14 stycznia 2014

Spokojny wieczór

Dzień intensywny, sporo spraw do załatwienia, szkoła, sklepy, zajęcia domowe. Powoli szykujemy się do wyjazdu na ferie, a tu jeszcze bal karnawałowy przed młodym. Za to teraz cisza, spokój, kąpiel z bąbelkami i pełen relaks :) Trzeba naładować baterie na jutro :) 

niedziela, 12 stycznia 2014

Śnieg, wcale nie taki pierwszy ...

Taki oto widok mnie powitał na balkonie. 


Zegar


Tak powstawał. Robiliśmy go do szkoły, to było zadanie dla mojego 7-latka :) Ja nie lubię prac ręcznych (nigdy nie lubiłam) , dlatego wyglada jak wygląda. Ale i tak jestem z niego dumna, bo tego typu rzeczy już parę lat nie zrobiłam. Jeśli chodzi o zadania szkolne, to zdecydowanie wolę hodować roślinki, bądź jakieś eksperymenty przeprowadzać :) 



sobota, 11 stycznia 2014

Fryzjer

Żeby zaprowadzić Młodego do fryzjera, potrzebna jest specjalna procedura. W pierwszej kolejności trzeba go przygotować. Najlepiej tak z dwa tygodnie wcześniej. Druga sprawa, to trzeba coś dać w zamian :) Dzisiaj to się udało :) Przygotowanua ruszyły jakiś czas temu, rano pojechaliśmy do centrum handlowego, bo tam wszystko w jednym miejscu. Fryzjer pół godziny, a potem Empik i upragnione figurki Angry Birds StarWars telepods. 
Dlaczego tak? Bo jak byliśmy u fryzjera za pierwszym razem, to strzygła go Pani, która nigdy nie powinna strzyc dzieci, a na pewno nie te, które są w salonie po raz pierwszy. Uraz pozostał do dziś, a to już ponad 6 lat !!!! 

A to efekt 


Bezsenność :(

Posterydowa bezsenność :( Oglądam zdjęcia. Tym helikopterem leciałam nad Trójmiastem i Zatoką Gdańską. Koleżanka, koledzy i ja robiliśmy za balast :)

piątek, 10 stycznia 2014

Wieczorem ...

Mija pierwszy dzionek w mojej nowej roli :) Sama jestem ciekawa, jak to będzie. Na razie odpoczywam w domku po szpitalu, nie forsuję się, leniwie czas spędzam. Wprawdzie dzisiaj za wiele nie zrobiłam ;) ale trochę sił brakuje. Dobranoc, do następnego razu. 

Dlaczego ... ?

Dlaczego zaczęłam pisać? Sama do końca nie wiem. Może żeby oderwać się trochę od rzeczywistości? W 2012 roku zdiagnozowano u mnie stwardnienie rozsiane. Nie jest to "miła" choroba, chociaż poznałam ludzi, którzy mają gorzej. i to zdecydowanie gorzej. Natomiast rzut choroby, który przeszłam ostatnio uświadomił mi, że można czuć się dobrze, zachowywać się tak, jakby się nie było chorym, żyć, pracować, mieć udane życie rodzinne, a i tak może dopaść. Nie załamuję się. To nie ja. Ale do myślenia daje. Trochę zwolnić, zadbać o siebie i pomyśleć co będzie dalej, jeśli choroba nie będzie "łaskawa" i pogorszy znacznie mój stan.

To ja :)

Cześć,

Mam na imię Agnieszka i postanowiłam założyć pamiętnik w internecie. Papier jednak odchodzi do lamusa.
Mieszkam w Gdyni, pracuję w fajnym miejscu, bo na lotnisku w Gdańsku, a praca i związane z nią samoloty są też moją pasją. Do zobaczenia w następnych postach :)